Chciałbym wam dziś zaprezentować grę która zasługuje na swój osobny temat w grach na Xboxa ale że została wrzucona do GP, opiszę ją tutaj.
Pierwsze co muszę to ostrzec, to że gra wciąga jak chodzenie po bagnach. Przepadłem na wiele dni, ale nie żałuję, bo gra w mojej opinii jest kapitalna. W założeniu jest to nieskomplikowany „rogalik”. Rozgrywka jest bardzo prosta ruszamy na maksymalnie 30 minutowe rajdy w których bardzo szybko awansujemy postać rozwijamy wiele rozmaitych umiejętności broniąc się przed hordami wszelakiego gatunku stworów. Po jakimś czasie wypracujemy swoje ulubione połączenia zdolności bohatera z tymi nabywany mi w etapie.
Minimalistyczna, oldskulowa i pikselartowa oprawa graficzna pozwoliła twórcom na bardzo dynamiczną rozgrywkę. O ile początek każdego z rajdów Jest bardzo spokojny by nie powiedzieć nudnawy, o tyle ostatnie 10 minut to już pokaz niewiarygodnych fajerwerków, gdzie otoczeni przez setki a nawet tysiące wrogów bohatersko bronimy swojej pozycji.
Po wypadku, z lewą ręką unieruchomioną przez gips, odkryłem że jest to bodajże jedyna gra w którą mogę grać jedną ręką. Jedyne bowiem na co mamy wpływ to kierunek poruszania się głównej postaci, przy czym pociski wystrzeliwane są w losowych kierunkach.
Gorąco polecam i jestem ciekaw Waszych opinii.